Przepraszam i pozdrawiam
Kobieta z różą - to ja! Niestety, nie w zębach, tylko na odnóżu lewym dolnym, na które rzeczona róża się rzuciła, unieruchamiając mnie na przeszło tydzień w towarzystwie antybiotyków i środków przeciwbólowych. Zrobiła to podstępnie i znienacka, tak że nawet nie zdążyłam w jakimś rozsądnym terminie odwołać spotkania w Międzyzdrojach. Goście przyszli, goście poszli!
BARDZO PRZEPRASZAM. Przyjadę we wrześniu - tak się wstępnie umówiłam. Mam nadzieję, że nic się tym razem na mnie nie rzuci.
Pozdrawiam serdecznie - szczególnie Panie, które czekały i przysłały mi swoje zdjęcie i Pana Cukiernika, który stworzył ten imponujący tort. Mam nadzieję, że Wam smakował, drogie Panie. A mnie należą się następnym razem najwyżej słone paluszki albo liść sałaty!